23 maja odbyło się spotkanie
Dyskusyjnego Klubu Książki. Tematem dyskusji stała się książka Roberta
Seethalera, pt.: „Całe życie”. Ta niewielkich rozmiarów powieść idealnie
wydestylowała losy głównego bohatera, którego życie było naznaczone ciężką
fizyczną pracą i osobistymi tragediami. Andreas Egger był małym ziarenkiem
piasku w losach świata, to świat decydował o jego losie, to świat wyznaczał mu
kierunek, którym bohater musiał podążać. Pewnie byłby jednym z wielu
anonimowych istnień ludzkich zaprzęgniętych w trybiki wielkich idei, gdyby nie
jego wrażliwość i wewnętrzny spokój wynikający z miłości do otaczającej go
natury. Miłość staje się impulsem pobudzającym go do zmian. Jej utrata powoduje
większe wycofanie na pozycję obserwatora, który walczy o przetrwanie już tylko
dla siebie. Na scenę jego życia wkracza samotność. Z tej pozycji obserwuje
wkraczającą do jego codzienności cywilizację, która powierzchownie zmienia
rzeczywistość i ludzi, nie zmieniając praw rządzących światem.
„Całe życie”
wzbudziło zainteresowanie Klubowiczek. Książka daje możliwość przyjrzenia się
ludzkiemu życiu przez lupę. Nieistotne szczegóły nabierają znaczenia. Gdyby tak
ktoś opisał nasze życie… Ta pokusa pojawiła się w czasie naszej dyskusji.
Odpowiedź była jedna. Nasze życie to dobry materiał na książkę. Pełną wzlotów i
upadków, fascynacji i rozczarowań. Wszyscy byliśmy pełni podziwu dla siły
charakteru Andreasa Eggera, jego wytrwałości i siły. Z pozoru monotonna
codzienność wzruszyła nas swoją subtelnością uczuć. Lektura jej nie zabierze
sporo czasu, książka nie zajmie dużo miejsca na półce i w tym też tkwi klucz do
jej odczytania.
Uznanie Pań wzbudziła
także okładka książki, która doskonale odzwierciedla jej treść. Pełna harmonia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz